W spotkaniu 13 kolejki I grupy wałbrzyskiej Klasy A, które zostało rozegrane w niedzielę, 4 listopada 2012 roku nasz Zdrój okazał się lepszy od ostatniej drużyny naszej ligi, a więc Zagłębia Wałbrzych i pokonał rywala na wyjeździe 4:3. Bramki dla podopiecznych Roberta Kubowicza zdobyli Arkadiusz Kacprzak, który popisał się fenomenalnym uderzeniem z dystansu, Maciej Kulpa, który pokonał bramkarza uderzeniem zza pola karnego po ziemi oraz Piotr Kałoń, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Czytaj ”więcej>>”.
W tygodniu poprzedzającym spotkanie działacze wałbrzyskiego Zagłębia postanowili przenieść mecz ze swojego obiektu na boisko ze sztuczną murawą. Nasza drużyna przyjęła ta wiadomość z optymizmem, ponieważ lubimy grać przez długie fragmenty piłką, a równa płyta nam w tym pomagała. Wróćmy jednak do meczu. Od początku spotkania przez pierwsze 10 minuty zarysowała się lekka przewaga gospodarzy, jednak przewaga ta polegała tylko na utrzymywaniu się przy piłce i żaden strzał nie zagroził bramce naszego golkipera, Patryka Parlaka. Po tym okresie gra wyrównała się i swoich szans szukała nasza drużyna. W końcu w 15 minucie meczu wyszliśmy na prowadzenie. Po rzucie rożnym defensywa Zagłębia wybiła piłkę na róg pola karnego z lewej strony, a tam znalazł się Arkadiusz Kacprzak, który pięknym strzałem z woleja w okienko bramki wałbrzyszan otworzył wynik meczu. Kibice zebrani na obiekcie jeszcze nie ochłonęli po pięknej bramce dla naszej drużyny, a już prowadziliśmy 2:0. Po składnej akcji całej drużyny piłkę na lewej stronie otrzymał Dawid Pawlak i wrzucił ją w pole karne. Tam najlepiej odnalazł się Piotr Kałoń, który po wyprzedzeniu obrońcy pewnym strzałem podwyższył prowadzenie. Po strzeleniu drugiej bramki przez Zdrój, gospodarze jak najszybciej chcieli zdobyć bramkę kontaktową, jednak w tym momencie nasza drużyna bardzo mądrze grała piłką utrzymując się przy niej bardzo długimi momentami. Zagłębie dopięło swego dopiero na 8 minut przed przerwą. Wrzutka z lewej strony pola karnego wprost na głowę napastnika, a ten bez problemu zdobywa bramkę kontaktową. Do przerwy więcej bramek nie oglądaliśmy i Zdrój Jedlina-Zdrój prowadził z Zagłębiem Wałbrzych 2:1.
Tuż po gwizdku oznajmiającym rozpoczęcie drugiej części gry do ataku ruszyli zawodnicy z Wałbrzycha i zdołali doprowadzić do wyrównania już w 47 minucie gry. Po rzucie rożnym z lewej strony pola karnego w zamieszaniu podbramkowym prawy obrońca Zdroju, Przemysław Paduch próbując wybić piłkę, skierował ją do własnej bramki. Po tym golu groźniej zaczęli grać popularni "Thoreziacy", jednak strzały gospodarzy nie trafiały w naszą bramkę. Najlepszą okazją do wałbrzyszan był strzał z rzutu wolnego w poprzeczkę, a jak mówi bardzo stare piłkarskie porzekadło, niewykorzystane sytuację się mszczą. W 75 minucie po kolejnej zespołowej akcji piłę otrzymuje Arkadiusz Kacprzak i oddaje ją do Macieja Kulpy, który układa sobie futbolówkę na nodze i uderzeniem tuż przy słupku po raz kolejny wyprowadza naszą drużynę na prowadzenie. Po raz drugi w tym meczu kibice nie czekali długo na kolejne trafienie dla Zielono-Czerwonych. Wprowadzony w drugiej połowie Paweł Sajdak zagrywa długą piłkę z obrony w kierunku Piotra Kołonia, a ten wygrywa pojedynek z obrońcą i widząc wychodzącego bramkarza Zagłębia pięknym lobem ze stoickim spokojem podwyższa prowadzenie na 4:2 na korzyść naszej drużyny. Przez pozostałe minuty do końca spotkania Zdrój próbował zdobyć kolejne bramki, jednak ta sztuka się nie udała. Z naszej strony był strzał w słupek po akcji Piotra Kałonia z wprowadzonym w końcówce meczu Marcinem Szczepanikiem. Co nie udało się naszemu zespołowi, doskonale wykorzystało Zagłębie i w 89 minucie po indywidualnej akcji w polu karnym napastnik gospodarzy umieszcza futbolówkę w siatce. Do końca meczu pozostawał doliczony przez sędziego czas około 4 minut, jednak Zdrój już kontrolował przebieg gry i nie dał sobie strzelić żadnej bramki. Ostatecznie nasz zespół pokonał wałbrzyskiej Zagłębie 4:3, czym bardzo ucieszył kibiców Zdroju, którzy przyjechali na ten mecz.
Podsumowując, Zdrój zdobywa bardzo ważne punkty. Po porażce w Roztoce w tym spotkaniu było widać, że nasi zawodnicy bardzo chcą wygrać ten mecz. Słowa uznania należą się całej drużynie, zawodnikom którzy rozpoczęli mecz w pierwszym składzie, jak również zmiennikom. Mecz ten pokazał, że jesteśmy prawdziwą drużyną i jeśli komuś nie idzie, reszta stara się mu pomóc. A jeśli chodzi o naszego rywala, to Zagłębie wcale nie gra złej piłki i pozycja w tabeli i ilość zdobytych punktów wcale nie wskazuje potencjału tego zespołu. Wróćmy teraz do naszej drużyny. Przed nami w następnej kolejce spotkanie na własnym terenie z sąsiadem w tabeli, Górnikiem Gorce. Już teraz wszystkich serdecznie zapraszamy na to spotkanie.
ZAGŁĘBIE Wałbrzych – ZDRÓJ Jedlina-Zdrój 3:4 (1:2)
0:1 15’ Arkadiusz Kacprzak
0:2 19’ Piotr Kałoń
1:2 37’ Bartłomiej Kochanowski
2:2 47’ Przemysław Paduch (sam.)
2:3 75’ Maciej Kulpa
2:4 77’ Piotr Kałoń
3:4 89’ Bartłomiej Kochanowski
Zagłębie: Giulio Carbonetti – Robert Bródka, Artur Smolec, Piotr Rałek (82’ Maciej Zawadzki), Paweł Nyklasz – Radosława Szymaniak, Angelo Lanzarotti, Tomasz Radoń, Marcin Zazulak – Jarosław Borcoń, Bartłomiej Kochanowski
Zdrój: Patryk Perlak – Arkadiusz Kacprzak, Wojciech Marciniak (62’ Paweł Sajdak), Radosław Kwiatkowski, Przemysław Paduch (85’ Piotr Siara) – Dawid Pawlak (82’ Sergiusz Wójcik), Adrian Muchalski (88’ Bartosz Stępień), Maciej Kulpa, Rafał Chabrowski (55’ Mariusz Gulka) – Ireneusz Włochowicz (80’ Marcin Szczepanik), Piotr Kałoń
Sędzia Główny: Pan Sławomir Rajca (Kolegium Sędziów – Wałbrzych)