Pierwsza zaległa seria gier za nami. Mowa tu o 17 kolejce spotkań. Trzy mecze zostały rozegrane w terminie, a więc do rozegrania zostało pięć kolejnych meczów. Największą niespodzianką była porażka Włókniarza Głuszyca u siebie z Białym Orłem. W pozostałym meczach raz wyżej, raz niżej zwyciężali faworyci, a więc Granit Roztoka, Gwarek Wałbrzych, Sudety Dziećmorowice, oraz nasza Zdrój. Czytaj "więcej>>".
ZIELONI Mrowiny - GRANIT Roztoka 2:4
W meczu potrzebujących do utrzymania punktów Zielonych Mrowiny a Granitem Roztoka do przerwy pachniało niespodzianką, ponieważ to gospodarzy prowadzili 2:1 z dużo wyżej notowanym rywalem. Po przerwie jednak tylko goście z Gminy Dobromierz strzelali bramki i ograli miejscowych 4:2, czym poprawili sobie i tak doskonały w tym sezonie dorobek punktowy. Zieloni muszą szukać kolejnych punktów w następnych meczach, bo mimo że nikt z dołu nie wygrał, to przewaga nad strefą spadkową wcale nie jest bezpieczna.
WŁÓKNIARZ Głuszyca - BIAŁY ORZEŁ Mieroszów 2:5
Mieroszowianie rozegrali kolejne bardzo dobre spotkanie i pokonali w Głuszycy miejscowego Włókniarza. Może zwycięstwo gości, którzy w tej rundzie prezentują się doskonale nie jest żadną niespodzianką, ale rozmiary na pewno są zaskoczeniem. Włókniarz do tego meczu dostąpił brakiem między innymi bramkarza Arkadiusza Pastuły i kapitana Sebastiana Cupiała, ale drużyna tej klasy powinna mieć klasowych zmienników, czego na pewno jej brakuje. Włókniarz przy takiej postawie w kolejnych meczach może nie utrzymać swojej szóstej lokaty, a Biały Orzeł, jeśli dalej będzie punktował tak jak do tej pory, to może awansować jeszcze przynajmniej o jedno, dwa miejsca.
GWAREK Wałbrzych - GÓRNIK Gorce 2:1
Mimo dużej różnicy punktowej między obiema drużynami, kibice zgromadzeni na obiekcie wałbrzyskiego Gwarka obejrzeli naprawdę wyrównane spotkanie. Gospodarze przystąpili do tego meczu osłabieni, ale i u gości nie grało kilku zawodników. Ostatecznie miejscowi pokonali drużynę z Gorc i zrównali się punktami ze Skalnikiem Czarny Bór i Cukrownikiem Pszenno. Tak więc po raz kolejny na szczycie znajdują się trzy zespoły i można już powiedzieć że do wyższej klasy rozgrywkowej awansuje jedna z nich. Kto to będzie? Okaże się pod koniec czerwca, a więc po zakończeniu obecnie trwającego sezonu.
SUDETY Dziećmorowice - CZARNI Wałbrzych 6:3
Lider rundy wiosennej ponownie nie zawiódł i ograł drużynę Czarnych Wałbrzych 6:3. Wynik może i hokejowy, ale gospodarze praktycznie przez całe spotkanie kontrolowali przebieg spotkania. Po nie najlepszej, a właściwie można powiedzieć słabej rundzie jesiennej drużyny z Dziećmorowic teraz Sudety są nie do poznania. Czwarte miejsce to chyba najwyższa pozycja, o którą mogą walczyć podopieczni Jarosława Kocana, bo do trójki walczącej o awans strata jest już duża. Z kolei Czarni, których można było okrzyknąć rewelacją rundy jesiennej, na wiosnę nie prezentują się tak dobrze i dziewiąte miejsce to chyba najwyższe, na które Marek Żamojcin i jego zespół może liczyć.
Mecze rozegrane w terminie:
VENUS Nowice - RAWA Boleścin 6:1
SKALNIK Czarny Bór - ZAGŁĘBIE Wałbrzych 6:1
VICTORIA II Świebodzice - CUKROWNIK Pszenno 0:3 walkower (na boisku 3:2)