Kolejna seria gier I grupy wałbrzyskiej Klasy A za nami. Dalej z kompletem punktów pozostają dwie drużyny z Gminy Jaworzyna Śląska, co jest sporą niespodzianką, oraz Granit Roztoka. Za ich plecami grupa trzech zespołów z dorobkiem 6 punktów. 3 kolejka przyniosła kibicom zgromadzonym na stadionach i boiskach naszej ligi 33 bramki. Najwięcej zobaczyli fani zgromadzeni w Dziećmorowicach i Bolesławicach, a najmniej, bo tylko jedno trafienie padło na Stadionie w Jedlinie-Zdroju. Czytaj "więcej>>".
SUDETY Dziećmorowice - GÓRNIK Gorce 7:0
Choć miejscowi byli w tym meczu faworytem, to rozmiary porażki gości z Gorc są już nie lada sensacją. Zespół Sudetów po dosyć nieoczekiwanej porażce w Nowicach teraz nadgonił wynik i rozniósł zespół Górnika. Meczem tym miejscowi pokazali, że będą w tym sezonie silną drużyną, którą jednak stać na wszystko. Podopieczni Jarosława Borconia byli przed sezonem typowani do walki o awans do wyższej klasy rozgrywkowej, jednak przy wysokich porazkach 0:6 w Nowicach i 0:7 w Dziećmorowicach i zwycięstwie 3:1 ze słabiutką Nysą, która w tym sezonie jeszcze nie punktowała stawia zespół z Gminy Boguszów-Gorce na razie bardziej musi oglądać się za siebie niż w górę tabeli. W kolejce numer 4 Sudety po raz kolejny będą grały u siebie i w Derbach Gminy zmierzą się z beniaminkiem z Walimia, a Górnika czeka ciężki mecz na własnym terenie z Włókniarzem Głuszyca,
KS Walim - VENUS Nowice 1:4
Lider z Nowic dalej z kompletem punktów. Tym razem zespół z pod Jaworzyny Śląskiej ograł wysoko beniaminka z Walimia. Goście byli w tym meczu dużo lepsi od miejscowych, którym po dwóch remisach z silnymi zespołami spuścili zimny prysznic. Venus w dalszym ciągu zachwyca w tym sezonie, a my w dalszym ciągu jesteśmy ciekawi, czy zespół z Nowic jest w stanie utrzymać dobrą passę przez dłuższy okres. Walim, jak i praktycznie cała Gmina czeka teraz na pierwsze od lat Derby z Sudetami Dziećmorowice, a zespół Venusa zagra u siebie z kolejnym beniaminkiem, tym razem tym z Jaroszowa.
UNIA Jaroszów - GROM Witków 0:2
Unia po zwycięstwie w Pszennie była faworytem w meczu z osłabionym kadrowo Gromem. Goście jeszcze w pierwszej połowie musieli sobie radzić w liczebnym osłabieniu, jednak spadkowicz z wałbrzyskiej Klasy Okręgowej w końcu pokazał taką grę, na jaką liczę jego kibice i ograł jaroszowian 2:0. Unia w tym sezonie u siebie jeszcze nie wygrała i na odczarowanie swojego obiektu będzie musiała jeszcze poczekać, gdyż w następnej kolejce zespół z Jaroszowa pojedzie do lidera z Nowic, a Grom u siebie poszuka kolejnego zwycięstwa w meczu z dobrze prezentującymi się na początku sezonu Czarnymi Wałbrzych.
CZARNI Wałbrzych - CUKROWNIK Pszenno 2:1
Kolejną niespodziankę sprawili podopieczni Marka Żamojcina. Po ograniu naszego Klubu Sportowego tym razem ekipa z wałbrzyskiej Ulicy Wrocławskiej pokonała u siebie Cukrownika Pszenno, a więc zespół, który do ostatniej kolejki ubiegłego sezonu był stawiany w roli jednego z faworytów do awansu. Czarni po pierwszych trzech meczach mają na swoim koncie dwa zwycięstwa i porażkę, jednak zobaczymy jak poradzą sobie seniorzy, kiedy ruszy wałbrzyska Klasa Okręgowa Juniorów. Cukrownik z kolei zawodzi na całej linii i nie przypomina zespołu z ubiegłych rozgrywek. W następnej serii gier Czarni pojadą do Witkowa, a Cukrownik będzie walczył o pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, a jego rywalem będą goście z Mieroszowa.
BIAŁY ORZEŁ Mieroszów - GRANIT Roztoka 2:4
Granit pokazuje kolejnym meczem, że będzie groźny dla każdego i wygrywając już po raz trzeci w tym sezonie ma komplet punktów na swoim koncie. Mieroszowianie po dobrym starcie i zwycięstwie w Mrowinach w kolejnych dwóch meczach nie ugrali nawet punktu tracąc przy tym aż 9 bramek, co chluby podopiecznym Sławomira Wierzbowskiego nie przynosi. Biały Orzeł pojedzie teraz do Pszenna i to spotkanie będzie bardzo ciekawe, bo mieroszowianie na pewno będą chcieli zrehabilitować się za dwie porażki z rzędu, a miejscowy Cukrownik będzie szukał pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. Granit czeka teraz mecz u siebie z Gwarkiem, który chce w tym sezonie walczyć o najwyższe cele.
TĘCZA Bolesławice - ZIELONI Mrowiny 6:1
Oprócz Venusa zadziwia w tym sezonie jego rywal z za miedzy, a więc Tęcza Bolesławice. Beniaminek najpierw ograł Nysę 1:0, później dość szczęśliwie wygrał w Głuszycy, by teraz rozgromić u siebie Zielonych Mrowiny aż 6:1. Tęcza jako jedyny beniaminek w tym sezonie ma na swoim koncie komplet zwycięstw i mimo, że może po cichu myślą w Bolesławicach o kolejnym awansie z rzędu, to jednak bardziej prawdopodobne jest to, że chcą się spokojnie utrzymać w lidze. Zieloni z kolei po raz kolejny nie mogą znaleźć sposobu na rywala i przy tylko jednym oczku w trzech meczach spadli do strefy spadkowej. Tęczę czeka teraz podróż do Jedliny-Zdroju na mecz z naszym Klubem Sportowym, a Zieloni będą chcieli przełamać złą passę w meczu u siebie z Nysą Kłaczyna, która punktów jeszcze nie zdobyła.
NYSA Kłaczyna - WŁÓKNIARZ Głuszyca 0:2
W Kłaczynie spotkały się dwie drużyny, które jeszcze nie zasmakowały w tym sezonie zwycięstwa. Nysa zaczęła sezon od 0:1 z Tęczą i 1:3 z Górnikiem, a Włókniarz od 1:6 z Gwarkiem i 1:2 z Tęczą. Po meczu w dużo lepszych nastrojach byli podopieczni Grzegorza Bachmatiuka, którzy ograli gospodarzy 2:0. Nysa po raz kolejny przegrywa i jest jedynym zespołem bez punktów, a w Głuszycy mogą odetchnąć z ulgą, bo uciekli ze strefy spadkowej i nikt u naszego lokalnego rywala nie wyobraża sobie, aby tam wrócić w tym sezonie. W 4 kolejce Nysa pojedzie do Zielonych, a Włókniarz pojedzie do Gorc na mecz z miejscowym Górnikiem.