Klub Sportowy "Zdrój" Jedlina-Zdrój - strona nieoficjalna

Początek spotkania to spokojna gra z obu stron. Spokój trwał jednak niespełna 10 minuta a Zdrój wyszedł na prowadzenie. Mateusz Kubowicz urwał się z lewej strony i wyłożył piłkę na 11 metr Maciejowi Piwońskiemu, który najpierw  poprawił sobie ją na nodze, a później technicznym uderzeniem umieścił futbolówkę w siatce. Miejscowi nie do końca otrząsnęli się po stracie bramki a nasz zespół prowadził już 2:0. Tym razem Maciej Piwoński zrewanżował się podaniem Mateuszowi Kubowiczowi, który podwyższył wynik meczu. Po tym golu Zdrój w dalszym ciągu miał zdecydowaną przewagę, a mieroszowianie próbowali swojego szczęścia w kontratakach  i w końcu dopięli swego. W 23 minucie zdaniem sędziego Bartosz Polak w polu karnym faulował zawodnika gospodarzy, a chwilę później mieroszowianie skutecznie egzekwowali rzut karny zmniejszając dystans. Bramka ta jednak nie załamała podopiecznych Roberta Kubowicza, którzy do końca pierwszej części gry dołożyli jeszcze dwa trafienie. Autorem obu bramek został Radosław Kwiatkowski, który najpierw 32 minucie spotkania najlepiej odnalazł się w polu karnym po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Jarosława Piątka, a tuż przed przerwą skutecznie uderzył z rzutu karnego, podyktowanego za faul na Pawle Zasadzie. Jakby tego było mało, Biały Orzeł przez całą druga połowę musiał sobie radzić w liczebnym osłabieniu po dwóch żółtych kartkach, które otrzymał jeden z ich zawodników.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie i to jedlinianie nadawali tonu grze. Zespół gospodarzy nie miał już żadnych argumentów, aby sforsować bardzo dobrze dysponowaną tego dnia defensywę Zdroju. Z kolei nasi zawodnicy po zmianie stron zdobyli jeszcze dwie bramki. W 61 minucie wprowadzony w drugiej połowie Maciej Kulpa otrzymał prostopadłą piłkę od Macieja Piwońskiego i po ograniu bramkarza skierował ją do bramki, a trochę ponad 10 minut później Bartosz Polak wyłuskał obrońcą futbolówkę z ostrego konta idealnie przymierzył w długi róg bramki. Do końca meczu nasz zespół mógł pokusić się jeszcze o kilka bramek, jednak ostatecznie skończyło się na 6:1 dla Zdroju.

Jak można podsumować ten mecz? Bardzo dobre spotkanie rozegrał każdy zawodnik obecny na murawie Stadionu w Mieroszowie. Nie ważne, czy wyszedł w podstawowym składzie, czy później pojawił się na placu gry. Całej drużynie należą się wielkie brawa za zdrowie, które zostawili w bardzo ciężkich warunkach. Zdrój po tym meczu awansował na pozycję numer 2, ale ma tyle samo punktów co prowadzący zespół Czarnych Wałbrzych i jeśli w dalszym ciągu będzie grał z taką ambicją i wolą walki, to prognozy na pozostałą część rundy wiosennej są bardzo pozytywne. Brawa należą się również jedlińskim kibicom, którzy pomimo niesprzyjającej pogody, wiatru, deszczu i śniegu w dużej grupie stawili się w Mieroszowie. Jednak zapominamy już o Biały Orle i przygotowujemy się do kolejnej ligowej potyczki. Naszym następnym rywalem będzie Gwarek Wałbrzych, a spotkanie odbędzie się w niedzielę 30 marca 2014 roku o godzinie 15:00 na Stadionie w Jedlinie-Zdroju. Mimo, że do tego meczu pozostał niespełna tydzień, już dziś serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców.

BIAŁY ORZEŁ Mieroszów – ZDRÓJ Jedlina-Zdrój 1:6 (1:4)
0:1 9' Maciej Piwoński
0:2 14' Mateusz Kubowicz
1:2 23' Adam Mucha (K)
1:3 32' Radosław Kwiatkowski
1:4 45' Radosław Kwiatkowski (K)
1:5 61' Maciej Kulpa
1:6 73' Bartosz Polak

Zdrój: Bartosz Walusiak – Arkadiusz Kacprzak, Dominik Dudek, Łukasz Samiec – Bartosz Polak (80' Michał Fołta), Jarosław Piątek (80' Piotr Siara), Radosław Kwiatkowski (85' Bartosz Chabrowski), Maciej Piwoński (65' Dawid Skarbiński), Michał Bartkowiak (46' Maciej Kulpa) – Paweł Zasada (74' Ireneusz Włochowicz), Mateusz Kubowicz

• Komentarzy [1]
• czytano: [835]
• DO