W pierwszym meczu rundy rewanżowej, w meczu 16 kolejki wałbrzyskiej Klasy Okręgowej Zdrój Jedlina-Zdrój zremisował w Piławie Górnej z miejscową Piławianką 3:3, choć jeszcze w 87 minucie przegrywał 1:3. Dwa gole dla Zielono-Czerwonych zdobył Piotr Kałoń, który po czterech meczach bez bramki w końcu się przebudził, a jedno trafienie dołożył Michał Bartkowiak. Czytaj ”więcej>>”.
Od początku spotkania do ataku ruszył Zdrój i już w 7 minucie zdołał objąć prowadzenie. Bartosz Polak dośrodkował piłkę z prawej strony w pole karne, a do futbolówki pierwszy dopadł Michał Bartkowiak i bardzo ładnym uderzeniem z pierwszej piłki pokonał golkipera z Piławy Górnej. Emocje po pierwszym trafieniu jeszcze nie opadły a już mieliśmy remis. Zawodnik gospodarzy przedarł się prawą stroną i praktycznie spod linii końcowej zagrał silną piłkę na 5 metr, gdzie jego kolega dołożył tylko nogę i pokonał broniącego naszej bramki w dniu dzisiejszym Arkadiusza Kacprzaka, który z powodu kontuzji wszystkich naszych bramkarzy musiał tego dnia stanąć między słupkami. Po tym golu oglądaliśmy wyrównane zawody, choć lekką przewagę posiadali miejscowi i do końca pierwszej odsłony to oni stworzyli sobie jedną znakomitą sytuację do objęcia prowadzenia, jednak pełniący funkcję bramkarza nasz nominalny obrońca znakomicie wybronił sytuację sam na sam Do przerwy tak więc bramek już nie było i Zdrój remisował z Piławianką 1:1.
Po zmianie stron znowu groźniej zaatakowali jedlinianie, ale już pierwsza kontra zespołu z Piławy Górnej zakończyła się bramką. W 54 minucie błąd naszej obrony wykorzystał napastnik gospodarzy i silnym uderzeniem z pola karnego wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Przy takim wyniku gospodarze cofnęli się broniąc bardzo korzystnego dla nich wyniku, a Zdrój próbował doprowadzić do wyrównania, na zielonej murawie szalał wprowadzony od początku drugiej odsłony Marcin Kobylański. Najgroźniej pod bramką miejscowych było po stałych fragmentach, jednak najpierw golkiper Piławianki fantastycznie sparował strzał głową Bartosza Chabrowskiego, a chwilę później wprowadzony w drugiej połowie Ireneusz Włochowski zdołał umieścić futbolówkę w siatce, jednak sędzia liniowy zasygnalizował pozycję spaloną. Na uwagę zasługuje jeszcze minimalnie niecelny strzał Bartosza Polaka i uderzenie Macieja Piwońskiego, po którego strzale obrońcy wybili piłkę nieuchronnie zmierzającą do bramki. Miejscowi w tym czasie wyprowadzali bardzo groźne kontry z których dwie mogły zakończyć się podwyższeniem wyniku, jednak najpierw nasz golkiper, Arkadiusz Kacprzak zatrzymał rywala w sytuacji jedne na jednego, a następnie silny strzał zza pola karnego zdołał sparować do boku. Jednak szczęście opuściło naszą drużynę w 82 minucie. Silny strzał z rzutu wolnego, poważny błąd popełnia nasz bramkarz i zawodnik naszego rywala z najbliższej odległości posyła piłkę do siatki. Wydawało się, że jest już po meczu. Na domiar złego w naszych szeregach było już widać zrezygnowanie. Wtedy właśnie grający znakomite zawody Marcin Kobylański wypuścił lewą stroną Michała Bartkowiaka, który posła piłkę w pole karne. Tam dopadł do niej Piotr Kałoń i strzałem głową obijając jeszcze poprzeczkę zdobył gola kontaktowego. Po tym trafieniu w nasz zespół wstąpiły nowe siły i niespełna 60 sekund później mieliśmy już remis. Po rzucie rożnym dla Zdroju i zamieszaniu podbramkowym Marcin Kobylański wygrał główkę i zagrał piłkę przed pole karne. Tam ustawiony był Piotr Kałoń i strzałem z pierwszej piłki umieścił futbolówkę w okienku bramki miejscowych, czym wywołał szał radości w naszych szeregach. Do końca meczu pozostawało jeszcze kilka minut i choć obie drużyny jeszcze próbowały to bramek już nie oglądaliśmy i Zdrój Jedlina-Zdrój zremisował na wyjeździe z Piławianką Piława Górna 3:3.
Remis ten smakuje zupełnie inaczej niż ten z Nowej Rudy – Słupca. Tu my musieliśmy gonić wynik i dogoniliśmy go po pięknej akcji w 88 i fenomenalnym strzale w 89 minucie. W końcu odblokował się Piotr Kałoń, dla którego były to bramki numer 12 i 13 w tym sezonie. Warto dodać, że na 13 goli nasz snajper aż 5 zdobył w starciach z drużyną z Piławy Górnej. Zdrój na ten mecz pojechał bez nominalnego bramkarza i tylko z dwoma graczami rezerwowymi, a jednak zdołał przyjeść do Jedliny-Zdroju 1 oczko. Wielkie brawa może nie za cały mecz, ale za początek i koniec, które przyniosły nam trafienia na wagę remisu. Podziękowania należą się również jedlińskim kibicom, którzy niedzielnym wczesnym popołudniem pojawili się na Stadionie w Piławie Górnej. Teraz jednak o tym meczu powoli zapominamy i skupiamy się już na ostatnim ligowym starciu w tym roku. Już w niedzielę, 30 listopada 2014 roku nasz Zdrój w ramach 2 kolejki rundy rewanżowej zmierzy się na własnym obiekcie z Trojanem Lądek-Zdrój. W pierwszym spotkaniu między tymi drużynami Trojan rozbił u siebie naszą drużynę 5:1, więc jest się za co zrewanżować. Pierwszy gwizdek na jedlińskim Stadionie o godzinie 13:30. Już teraz serdecznie zapraszamy na ten mecz wszystkich kibiców, mieszkańców Jedliny-Zdroju i okolic, oraz oczywiście kuracjuszy. Do zobaczenia.
PIŁAWIANKA Piława Górna – ZDRÓJ Jedlina-Zdrój 3:3 (1:1)
0:1 7' Michał Bartkowiak
1:1 8' Michał Sienicki
2:1 54' Michał Sienicki
3:1 82' Adam Briziński
3:2 88' Piotr Kałoń
3:3 89' Piotr Kałoń
Zdrój: Arkadiusz Kacprzak, Piotr Siara, Bartosz Chabrowski, Mateusz Kubowicz, Łukasz Samiec, Michał Bartkowiak (1 asysta), Paweł Zasada 46' Marcin Kobylański (1 asysta), Dominik Dudek 69' Ireneusz Włochowski, Maciej Piwoński, Bartosz Polak (1 asysta), Piotr Kałoń . Trener: Robert Kubowicz.
Sędzia Główny: Pan Oskar Hupało (Kolegium Sędziów - Kłodzko).